Ostatnimi czasy bardzo popularne stało się robienie zdjęć sobie samemu, tzw. selfie. Kiedyś, gdyby ktoś próbował zrobić sobie na ulicy zdjęcie trzymając aparat na wyciągniętej ręce skierowany w kierunku twarzy inni od razu pomyśleliby, że jest wariatem albo postradał zmysły. Zwyczajne by go wyśmiano. Niestety dzisiaj taki widok to codzienność.
„Robiąc sobie zdjęcie najlepiej rób je z góry, z lekko przekrzywioną głową”, „Unikaj jasnego światła – najlepiej nadaje się światło rozproszone”, „Pod żadnym pozorem nie rób zdjęć z dołu – wyglądasz wtedy niekorzystnie” – to tylko niektóre selfie porady jakie udało mi się znaleźć.

 

Powstają nawet poradniki jak robić dobre zdjęcia sobie samemu.
Nasze ręce są z reguły wystarczającej długości abyśmy poradzili sobie w życiu. Ale jak chcemy zrobić selfie nie tylko sobie ale i gromadce ludzi wokół okazuje się, że nagle są za krótkie. Z pomocą przychodzi monopod selfie – specjalny kijek na końcu którego umieszczamy aparat lub telefon i cykamy zdjęcia. Zakres jaki obejmie jest znacznie większy.
Porady na selfie zyskują na popularności. Przecież nie robimy sobie zdjęć, żeby potem samemu je oglądać. Trafiają one do sieci i tam powinny być szeroko komentowane i „lajkowane” przez naszych znajomych żeby zobaczyli jacy jesteśmy opaleni, wysportowani, dobrze ubrani itp. Żeby żyli naszym życiem.